Chili con/sin carne
Długo zastanawiałam się, który przepis wrzucić jako pierwszy. Padło na chili con carne. Jestem osobą, która przeczyta przepis lub nawet kilka i opierając się na nich gotuje coś swojego. Zazwyczaj metodą prób i błędów, co skutkuje później zagadkami w stylu : ile ja w końcu dałam tej mąki...? Dlatego moje chili con carne może różnić się od znanych Wam wcześniej wersji. Robiłam je ostatnie będąc na święta w domu i dlatego póki pamięć jeszcze świeża wrzucę dziś dokładny przepis. Jest to proste, praktycznie jednogarnkowe danie, a do tego naprawdę bardzo smaczne. I przede wszystkim zdrowe ! Moja wersja miała być bezmięsna, ponieważ mięso nie jest składnikiem, bez którego nie mogę się obejść (nie, nie jestem wegetarianką, po prostu nie przepadam i nie czuję potrzeby, by je jeść codziennie), aczkolwiek mojej mamie akurat został ostatni kawałek wędzonej kiełbaski ze świąt i zgrabnie wkroiła ją do mojego garnka :) Dla mnie wzmocniło to walory smakowe, bo całe danie przeszło zapachem wędzonki,